Chcesz coś znaleźć w tym blogu ?
czwartek, 25 lutego 2010
26. Wianek sobie zrobiłam
Już dawno widziałam takie wianki na blogach, chyba najwięcej na TYM blogu.
Są to moje pierwsze różyczki (dopiero się uczę) i pierwszy wianek (trochę koślawy).
Mam nadzieję, że powstaną następne
Trochę potrenuję i do nowego domku będą jak znalazł :)))
poniedziałek, 15 lutego 2010
25. Chusta i "cudak"
Zakochana jestem w szalach i chustach. Przeglądając blogi i fora robótkowe,gdzie roi się od takich piękności, nabieram ochoty na wydzierganie kolejnej chusty czy szala. Do tej pory zrobiłam 1 szal i 2 chusty.
Oto druga moja chusta tak zwana "gałęziowa"
Wszystko szło bardzo dobrze, miło i szybko się robiło. Trzeba uważać, żeby nie pomylić oczek, bo wtedy klapa, wzór nie wyjdzie, ale nawet to uważanie i skoncentrowanie się na schemacie nie sprawiało mi kłopotu :) Kłopot pojawił się dopiero jak okazało się, że 1 motek włóczki nie wystarczy, a w "mojej" pasmanterii niestety nie ma już tego koloru. Poratowała mnie jedna dobra duszyczka bieta z forum "U Maranty" i przysłała mi brakującą włóczkę.
włóczka: Luna 1 motek (50g/550m) + około 30m następnego motka od biety
druty: Addi 3,75 mm
czas: 1 tydzień (bez czasu oczekiwania na włóczkę)
--- --- ---
Gdy nie mogłam dokończyć chusty, a łapki były wolne zaczęłam robić wdzianko, które zauroczyło mnie na blogu fanaberii
Zaprojektowany i wykonany przez Basię "cudak" jak go nazwała, tak bardzo mi się spodobał, że musiałam go mieć. No i mam :) Oczywiście po konsultacji z Basią, przyzwoleniu na jego wykonanie i instrukcji co i jak, mój cudak wygląda tak:
tutaj zbliżenie, na którym widać bąbelki-kuleczki w górnej części, które sobie wymyśliłam, żeby dodać, ale całkiem niepotrzebnie, bo prawie są niewidoczne, w tym miejscu "cudak" się faluje i marszczy
Cudak już miał swoje "wyjście" i wzbudzał niekłamany zachwyt i zainteresowanie.
Jestem naprawdę z niego zadowolona i na pewno powstanie jeszcze coś w tym stylu.
Dziękuję Ci Basiu za pomysł.
Robiłam na okrągło w całości, bez zszywania.
włóczka: Luna 1 motek i trochę drugiego
druty: Addi 3,75mm
czas wykonania: około tygodnia
Są to dwie moje robótki z Luny i muszę powiedzieć, że jestem pozytywnie zaskoczona tą włóczką. Jest baaardzo cieniutka, ale mimo to robiło mi się z niej bardzo dobrze i gotowy wyrób też jest jak mgiełka. Jestem z niej zadowolona :)
Oto druga moja chusta tak zwana "gałęziowa"
Wszystko szło bardzo dobrze, miło i szybko się robiło. Trzeba uważać, żeby nie pomylić oczek, bo wtedy klapa, wzór nie wyjdzie, ale nawet to uważanie i skoncentrowanie się na schemacie nie sprawiało mi kłopotu :) Kłopot pojawił się dopiero jak okazało się, że 1 motek włóczki nie wystarczy, a w "mojej" pasmanterii niestety nie ma już tego koloru. Poratowała mnie jedna dobra duszyczka bieta z forum "U Maranty" i przysłała mi brakującą włóczkę.
włóczka: Luna 1 motek (50g/550m) + około 30m następnego motka od biety
druty: Addi 3,75 mm
czas: 1 tydzień (bez czasu oczekiwania na włóczkę)
--- --- ---
Gdy nie mogłam dokończyć chusty, a łapki były wolne zaczęłam robić wdzianko, które zauroczyło mnie na blogu fanaberii
Zaprojektowany i wykonany przez Basię "cudak" jak go nazwała, tak bardzo mi się spodobał, że musiałam go mieć. No i mam :) Oczywiście po konsultacji z Basią, przyzwoleniu na jego wykonanie i instrukcji co i jak, mój cudak wygląda tak:
tutaj zbliżenie, na którym widać bąbelki-kuleczki w górnej części, które sobie wymyśliłam, żeby dodać, ale całkiem niepotrzebnie, bo prawie są niewidoczne, w tym miejscu "cudak" się faluje i marszczy
Cudak już miał swoje "wyjście" i wzbudzał niekłamany zachwyt i zainteresowanie.
Jestem naprawdę z niego zadowolona i na pewno powstanie jeszcze coś w tym stylu.
Dziękuję Ci Basiu za pomysł.
Robiłam na okrągło w całości, bez zszywania.
włóczka: Luna 1 motek i trochę drugiego
druty: Addi 3,75mm
czas wykonania: około tygodnia
Są to dwie moje robótki z Luny i muszę powiedzieć, że jestem pozytywnie zaskoczona tą włóczką. Jest baaardzo cieniutka, ale mimo to robiło mi się z niej bardzo dobrze i gotowy wyrób też jest jak mgiełka. Jestem z niej zadowolona :)
środa, 10 lutego 2010
24. Oksyda - owijańce
Zrobiłam krzyżyk.
Technika ta nazywa się wire wrapping, jednak mi jeszcze daleko do doskonałości. Robota jest precyzyjna, czaso i pracochłonna. Nie wiem czy będę coś jeszcze robić w tym stylu.
No i poczyniłam pierwsze próby oksydowania :]
KRZYŻYK
srebro 925,999
noc kairu
długość 4,6 bez zawieszki, 5,4 z zawieszką
szerokość 3,6
i kolczyki z poprzedniego posta też zoksydowane
teraz bardziej mi się podobają :)
Technika ta nazywa się wire wrapping, jednak mi jeszcze daleko do doskonałości. Robota jest precyzyjna, czaso i pracochłonna. Nie wiem czy będę coś jeszcze robić w tym stylu.
No i poczyniłam pierwsze próby oksydowania :]
KRZYŻYK
srebro 925,999
noc kairu
długość 4,6 bez zawieszki, 5,4 z zawieszką
szerokość 3,6
i kolczyki z poprzedniego posta też zoksydowane
teraz bardziej mi się podobają :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)