Chcesz coś znaleźć w tym blogu ?

środa, 22 stycznia 2014

130. Pozazdrościłam i ..... mam swoją ;)


Tak, tak pozazdrościłam.... ale tak pozytywnie Effci i Ani cieniowanych płaskich bransoletek, co zmobilizowało mnie do próby wykonania takiej dla siebie :)
Kolorki wybrałam (takie moje), koraliki nawlokłam na nici, szydełko w dłoń i ...... widzę, że prawie nie widzę, a okulary na nosie ;)
Niestety znowu pogorszenie wzroku :( Wizyta u okulisty potwierdziła, że potrzebne są inne, silniejsze szkła do pracy z takimi małymi koralikami.... do czytania i dziergania wystarczają jeszcze te co mam....
No ale jak się uparłam to i tak zrobiłam zazdroszczoną bransoletkę ;)
Moja wersja wygląda tak





na tym zdjęciu lepiej widać, że te szare koraliki są różne (i chyba te właśnie najbardziej żyły własnym życiem i momentami ustawiały się jak chciały czyli odwrotnie niż inne ukosem ;))

Jak tylko będę miała lepsze okulary na pewno powstaną inne kolorki :)


A teraz następna porcja obiecanych zaległości (zrobione jeszcze latem)






 Bransoletki wykonane z koralików Toho 11o


A tu już kolczyki z kryształem Swarovskiego Rivoli, kolraliki Toho, srebrne sztyfty


Może następnym razem uda mi się porobić zdjęcia i pokazać zaległe udziergi zimowe. Każdy jest w innym miejscu ale postaram się je uchwycić aparatem ;)


środa, 15 stycznia 2014

129. Koralikowo - zaległości i nowości


Uzbierało mi się trochę zaległości koralikowych i postanowiłam część z nich pokazać (niektórzy się domagali :P )

Może jednak zacznę od nowości :))
Niedawno w ramach przerywnika od drutowych czapek, szali, kominów i rękawiczek zrobiłam komplecik z koralików PRECIOSA Twin™, które swego czasu dostałam od Preciosy.
Nie miałam na nie pomysłu ani weny aż do teraz :)


i sam wisior

superduo, Toho 11o, perełki
Później uszyłam takie kolczyki

łezki hematytu, Toho



Nie jestem dobra w szyciu koralików igłą, są niedociągnięcia, ale mnie się te kolczyki podobają :)




No to teraz zaległości ;)
Na pierwszy ogień wrzucam bransoletkę 3 w 1


trzy bransoletki połączone tak, że nosi się je razem


a tu z kolczykami




Następny komplet to bardzo delikatny (małe kuleczki i cieniutka bransoletka) komplecik w super kolorze, niestety zdjęcia nie wyszły tak jak wygląda oryginalny kolor (Opaque Lustered Pumpkin)


oraz próba pierścionkowa ;) do powyższych kompletów

i kulki razem

 A tutaj moje ulubione kolczyki


Rivoli Swarovskiego i koraliki Toho

Na dzisiaj to tyle :) ale to jeszcze nie wszystkie zaległości.... może uda mi się innym razem pokazać resztę :)



sobota, 11 stycznia 2014

128. Moje miejsce do dziergania


A niech tam, zdecydowałam się dołączyć do zabawy Pimposhkowej ;) zwłaszcza, że przedłużyła czas do niedzieli....

Moje miejsce do dziergania to nic szczególnego, kącik na kanapie w salonie (ho ho ho jak to szumnie brzmi ;))


Mam pod ręką wszystko czego potrzebuję do dziergania. W szafkach, komodzie i pufie potrzebne moteczki. Pod stolikiem w puszcze po Raffaello druty i żyłki, notatniki, książki. Na stoliku laptop. Na kanapie koszyk z aktualną robótką i "przydasiami" podręcznymi (markery, miarki, nożyczki, igły, itp.) Nawet lampkę biurkową przytargałam, żeby świeciła mi bezpośrednio na robótkę gdy niedowidzę już ;)
Na zdjęciach brakuje tylko filiżanki z kawą, akurat jedną wypiłam a drugiej jeszcze nie zrobiłam jak robiłam fotki.


Lubię to moje miejsce. Kanapa jest wygodna, można sobie poduchy ułożyć pod plecy a nogi wyciągnąć na puf.
Pełen relaxik :D
Powiem Wam, że nawet jak koralikuję to też przeważnie na tej kanapie się rozkładam z koralikami i innymi materiałami.

Teraz już znacie moje miejsce dowodzenia :) z którego serdecznie Was pozdrawiam :))))




wtorek, 7 stycznia 2014

127. Lampy, lampki, lampeczki ... czyli oświeciło mnie ;)


Tak jakoś mnie oświeciło pod koniec poprzedniego roku ;)
i zebrałam do pokazania wszystko w jednym poście.

Już od dawna zachwyciły mnie różne zestawy Cotton Ball Lights

zdjęcie pochodzi z TEJ strony

Przymierzałam się do nich, brałam nawet udział w konkursie, ale nic z tego nie wychodziło.... Myślałam nawet, żeby zrobić coś podobnego własnoręcznie, no może kiedyś ..... 
Czas płynął aż gdzieś w okolicach początku listopada wpadły mi w ręce takie lampki ...


...od razu wiedziałam, że je przerobię, pytanie tylko jak ? No i po rozmyślaniach na różne strony nagle mnie oświeciło ;) Przecież mam gotowe "szablony - formy" i zabrałam się do pracy. 
Oto moje lampki

lampki są białe, szare, ecru i żółte
Nie są to w prawdzie Cotton Ball Lights ale na początek mogą być :)

A że miałam już rozrobiony klej i naciapane w kuchni to poszłam za ciosem i powstała lampa do sypialni


Tak się prezentuje na tle szarych ścian ( i białych mebli, których nie widać na zdjęciu :))

a tak jak się świeci

Pewnie kiedyś zastąpi ją inna lampa, ale póki co nie straszy sama żarówka.

Później za jakiś czas "naszło" mnie na wykorzystanie innych lampek.
Uplotłam (na podobnej zasadzie jak powyższe lampy) stożek, w który powtykałam od środka małe lampki i powstało takie coś



No i taka oświe(c/tl)ona jestem od zeszłego roku ;)
i dobrze mi z tym.... bardzo lubię wszelkiego rodzaju światełka, lampki, świecz(ni)ki ...


Wszystkim tutaj zaglądającym życzę w Nowym Roku wielu wspaniałych, radosnych i kolorowych dni a także spełnienia wszystkich marzeń :)