Chcesz coś znaleźć w tym blogu ?

środa, 17 sierpnia 2011

73. Po urlopie ...

Ponad dwa tygodnie byliśmy z mężem na urlopie. Nie była to Grecja, Wyspy Kanaryjskie, Kreta czy Chorwacja, ale Polska. Tydzień byliśmy w okolicach Trójmiasta (załapałam się na Jarmark Dominikański) potem dwa dni w domu i dalej do Krynicy Zdrój.
Mieszkaliśmy w pięknym domku. Wygoda, cisza i spokój. Polecam tym, którzy będą chcieli przenocować w Krynicy


Z tym, że my dużo jeździliśmy, okolice Krynicy są piękne, a i Słowacja bardzo blisko. Nasze wakacje były intensywne ;)


Robótkowo niewiele się działo, udało mi się tylko zrobić szal Winter Lilies z włóczki Lace Merino Malabrigo kolor Polar Morn, którą zostałam obdarowana prze pewną bardzo miłą kobietkę :) Jeszcze raz dziękuję :)))

zdjęcie pochodzi z tej strony







Zdjęcia nie oddają właściwych kolorów, jest to gołębia/niebieskawa chłodna szarość.

Był to mój pierwszy kontakt z tą włóczką i naprawdę wrażenia niesamowite, wełenka bardzo miękka i miła w dotyku i bardzo przyjemna w robocie.

Włóczka: Lace Merino Malabrigo 50g(zużyłam niecały motek) kolor
Druty: 4mm KP drewniane na żyłce
Wzór: Winter Lilies
Czas: urlopowy ;)

Druga robótka, która miała być skończona na urlopie to sweterek. Niestety miała, bo nie została skończona. Walczę z nim, a właściwie z jego rękawami, pruję i dziergam, pruję i dziergam, bo uparłam się na inny sposób wykonania rękawów, ale o tym będzie może jak ukończę sweterek i go pokażę ;)

A po powrocie czekała mnie praca, upychanie ogórków w słoiki.

Zdjęcia są dla mojej Mamy, bo wiem, że tu zagląda, a jest za daleko ode mnie, żeby zobaczyć te słoiki osobiście ;)

z papryką

po Warszawsku

i kiszone.

Nie wiem tylko czy mało nie będzie ;))