Chcesz coś znaleźć w tym blogu ?

środa, 22 grudnia 2010

58. Pół kilograma niespodzianki

Muszę się pochwalić i podziękować mojej MIKOŁAJCE za prześliczną włóczkę, którą dostałam w prezencie :))
Mój prezent to całe 0,5 kg prześlicznej włóczki Hamelton Tweed 1 z BC Garn.
Nie mam teraz możliwości, żeby zrobić zdjęcia, dlatego zamieszczam fotki z e-dziewiarki.


kolor, który otrzymałam to 07, taki bardzo ciemny fiolet



A do kompletu były druty KnitPro 5mm



Naprawdę nie mam pojęcia kto mógł mi zrobić ten prezent, myślę, że ktoś kto choć trochę mnie zna, bo prezent trafiony w 10 :))
Cieszyłam się jak dziecko :) Zdaję sobie sprawę, że prezent jest kosztowny, a ja nie wiem komu mam dziękować :( dlatego czynię to tutaj: moja Mikołajko BARDZO,BARDZO DZIĘKUJĘ, mam nadzieję, że tu zaglądasz i wiesz, że to chodzi o Ciebie :))

Jestem naprawdę poruszona tym, że obca (w znaczeniu: nie rodzina) osoba była w stanie okazać tyle serca i poświęcić swoje finanse, żeby zrobić mi przyjemność, DZIĘKUJĘ :))
To już drugi włóczkowy prezent w ciągu miesiąca :))


A u mnie trwa remont :( Wszystko pokryte białym pyłem, ale mam nadzieję, że już ma się ku końcowi. Będzie świeżo i czysto :)))
Całe szczęście, że nie muszę przygotowywać świąt - wybywam ;)

W związku z powyższym na polu robótkowym zastój, zamówienie czeka rozpoczęte, a ja nie mogę się doczekać kiedy zacznę przerabiać te śliczne prezentowe wełenki na moje osobiste sweterki ;)


Wszystkim zaglądającym do mnie życzę, aby nadchodzące Święta Narodzenia Pańskiego były czasem spędzonym w rodzinnym gronie, w atmosferze rozmyślania o TYM, który przyszedł na ten świat przynosząc nam zbawienie. Niech to będzie czas pokoju, radości i miłości :))

piątek, 3 grudnia 2010

57. Żżżżżółto mi ;))

Już jakiś czas temu zrobiłam sobie komplecik, ale jakoś tak nie miałam czasu, żeby pokazać.

Szyjogrzej

i beret do kompletu


Beret z Dropsa podpatrzony u Antosi, która zresztą piękne rzeczy robi :)) A szyjogrzej to moja wariacja na podstawie wzoru beretowego.
A teraz UWAGA !! Będzie na ludziu i to dużo zdjęć. Same wołacie o zdjęcia na ludziu, to macie ;))



Włóczka mieszanka z akrylem z odzysku
druty 4,5mm



Wczoraj idąc miastem parokrotnie uchwyciłam spojrzenie kilku osób. Pomyślałam od razu, że mam coś na twarzy, albo tusz mi się rozmazał ;)), itp. Próbowałam przyjrzeć się sobie w szybach wystawowych, ale nic niepokojącego nie zauważyłam. Dopiero po chwili załapałam, że chodzi o ten żółciasty beret ;))
Teraz się zastanawiam czy im się podobał, czy dziwili się, że taka stara, a taka..... żółta ;)))



A teraz dumam jaki sweterek zrobić sobie (już pewne typy mam) z pięknej Mikołajkowej włóczki, którą dostałam jako zupełnie niespodziewankę



Włóczka jest śliczna, mięciusia, milusia, same ochy i achy :))
Dziękuję Mikołajko :)) Ty wiesz, że to Ty ;)

piątek, 26 listopada 2010

56. Nadal wyciągam z szafy ...

...rzeczy zrobione jakiś czas temu.
Tę tunikę zrobiłam w maju 2009 roku jak byłam cztery tygodnie w szpitalu rehabilitacyjnym w Torzymiu.




Przód, tył i rękawy robione oddzielnie, wszystkie części wykonane w szpitalu. Zszywałam po powrocie do domu



A tak wygląda oryginał (zdjęcie pochodzi z jakiejś niemieckiej gazetki, ale nie jestem teraz w stanie podać jakiej)



Kolejna trafiona rzecz. Bardzo lubię tę tunikę.
Zrobiona z włóczki Sonata, zużyłam niecałe 5 motków
druty 3mm
Włóczka sprawdzona w robieniu, noszeniu i praniu - jestem zadowolona :)

poniedziałek, 22 listopada 2010

55. Stare, sprawdzone, polecam...

Dzisiaj nie będzie nowości. Nie oznacza to, że nic nie robię. Żółty beret skończony, teraz na drutach czerwona chusta.

Chciałam dzisiaj pokazać sweterek, którego jeszcze nie pokazywałam tu na blogu. Zrobiłam go prawie dwa lata temu i jestem z niego zadowolona. Jeżeli ktoś lubi takie projekty to naprawdę polecam.


jeszcze bez kwiatków i bez guziczków, ale zapewniam, że guziczki są w ilości sztuk 18

plecy


i zbliżenie wykończenia oczkami rakowymi

a tutaj już z kwiatkami i guziczkami

włóczka: z odzysku, miękka i delikatna.
wzór: Cotton Eco - Impulse, zeszyt nr 604 (niemiecki pisemko Schachenmayr nomotta)
druty: nr 4

Mam jeszcze kilka rzeczy w szafie, których tutaj nie prezentowałam i będę co jakiś czas pokazywać moje sprawdzone, noszone i lubiane starocie :)
Może kogoś zainspiruję ;)

czwartek, 18 listopada 2010

54. Tweed na szaro ....

Tak szaro-buro za oknem, pada deszcz, jest ciemno i zastanawiałam się czy pokazywać moją ostatnią robótkę bo jest ......... szara ;)
No niezupełnie szara, bo ma kolorowe (biało-żółto-niebieskie) nupki. Taki mój tweed, wprawdzie nie Hamilton Tweed, ale mój ;))


Zrobiłam sobie ocieplacz na ramiona :) Już dawno planowałam coś takiego, szukałam odpowiedniej włóczki i nic mi nie "podchodziło". Aż tu nagle wpadła mi w ręce "stara" włóczka. Kiedyś zaczęłam robić z niej sweter (miał mieć duuuużo warkoczy), ale nie pamiętam dlaczego nie dokończyłam. Teraz mi się nie podobał i nie zamierzałam go kończyć, sprułam.


Zostawiłam tylko poprzeczny warkocz i dorobiłam resztę. Ocieplacz jest taki jaki miał być.
Do kompletu dorobiłam mitenki.


Długie mitenki.



Włóczka to jakaś mieszanka z małą ilością wełny, jest miła (nie gryzie) i ciepła.


No to mam komplet :)
Zdjęcia przy takiej pogodzie wyszły jak wyszły, a i nie było komu zrobić fotek "na ludziu". Ledwo mitenkę udało mi się obfocić na mojej ręce. Może kiedyś ...


Dziękuję wszystkim za komentarze :)
Summit jest w częstym (coby nie powiedzieć ciągłym) użytkowaniu, grzeje i się podoba (nie tylko mnie zresztą) :)))

sobota, 6 listopada 2010

53. Jaka to zupa ?

Chyba każdy kto czytał poprzedniego posta wie co to oznacza ;)


Niestety nie mogłam zaakceptować tych kolorów.
Skończyłam szal i wpadłam na genialny pomysł, żeby go przefarbować. Ale nie tak całkiem, tylko tak troszkę :))
Pół torebki barwnika fioletowego rozpuściłam w garnku wody (zdziwiłam się, że woda była tak bardzo fioletowa), zmoczony szal włożyłam do garnka i gotowałam (mieszając od czasu do czasu)na wolnym ogniu około 20 - 30 minut. Woda w garnku zrobiła się ledwo fioletowa. Szal wypłukałam kilkakrotnie, wydusiłam w ręczniku i naciągnęłam na pręty do blokowania.


No i się suszy :)


Teraz bardziej mi się kolory podobają. Może nie widać tego na zdjęciach, bo lampa rozjaśniła, ale jest o wiele lepiej niż było.
Teraz jestem zadowolona :)))))
Nie oddam go nikomu ;)

wtorek, 2 listopada 2010

Męczę Summita ...

Zauroczona szalem Summit postanowiłam udziergać sobie takowy :))
Chciałam zrobić go z cieniowanej włóczki, ale żeby było "łatwiej" zadecydowałam, że sama sobie ufarbuję wełenkę. Przecież tyle z Was już to robiło ;) Dam radę i ja.
Pozwiedzałam blogi, miejsca w sieci, gdzie można poczytać o farbowaniu i zaczęłam przygotowywać warsztat.
Zakupiłam w miejscowej pasmanterii wełenkę (100% wełna)

zdjęcie pochodzi z zamotane.pl

Nabyłam drogą kupna barwniki i przystąpiłam do farbowania.
Nie pokażę tutaj zdjęć z etapów farbowania, bo ich nie robiłam.
Wełnę przewinęłam na motki i użyłam barwników w kolorach: fiolet, oliwka i amarant.
Postępowałam zgodnie z instrukcjami.
Po zakończeniu farbowania i wielokrotnym płukaniu (z dodatkiem octu też) oto co mi wyszło


Kolory z księżyca. Włóczkę wysuszyłam, przewinęłam na kłębki i cały czas nie mogłam zaakceptować tych kolorów.


Chodziłam wokoło niej i mój wzrok stopniowo się przyzwyczajał ;) A że chęć rozpoczęcia robótki była tak silna to jednak zabrałam się za robienie szala




Przerobiłam już jeden motek, teraz zaczynam drugi. Na samą pracę ze wzorem nie narzekam, ale te kolory włóczki .... może jak skończę i zblokuję szal to jakimś cudem dostrzegę jego urok ;)


A teraz pokażę jakie kolory chciałam osiągnąć



Można już się śmiać, ulżyjcie sobie ;)))

wtorek, 26 października 2010

51. Skarpetki ..... prawie pierwsze

Zrobiłam skarpetki dla siebie :)

Kiedyś, dawno, dawno temu (chyba nawet najstarsi Indianie nie pamiętają już tych czasów) zrobiłam moje pierwsze skarpetki, ale duuuużo im brakowało do wyglądu normalnej skarpety (och, ta pięta ;))
Teraz jednak skorzystałam z kursu. Polecam, jest super zrobiony.

Nie byłabym sobą, gdybym nie wprowadziła sobie jakiegoś "ułatwienia". Według kursu skarpetki są robione wzorem gładkim (oczka prawe), a ja robiłam wzorek :)

Włóczka (i druty) na skarpety zakupiona w e-dziewiarce, wybrałam włóczkę Wool Superwash

Zakupiłam dwa motki (po 50g), na skarpetki poszło około 60g i zostało mi jeszcze sporo włóczki. Postanowiłam spróbować inny sposób robienia skarpet. Zaczęłam robić od palców, korzystałam z tłumaczenia Truscaveczki

Na razie mam tyle, zaraz zacznę robić piętę ;)) Skarpetki mają być króciutkie, takie stopki bardziej, zobaczymy czy starczy włóczki :)

Włóczka jest super, druty też :)
Jak na prawie pierwsze i drugie skarpetki zrobione w życiu to jestem zadowolona :))

A teraz pokażę "zajawkę" o czym będzie (mam nadzieję) w następnym poście.


Dodam tylko, że robiłam to pierwszy raz ...

niedziela, 24 października 2010

50. Znowu naszyjniki...

Kilka naszyjników zrobiłam, takie było zapotrzebowanie.
Nie wszystkie są u mnie, niektóre zmieniły właściciela ;))
Takich szarych podobnych już kilka było


A te kolory po raz pierwszy
niebieski



i zielony





Oczywiście zdjęcia nie oddają wiernie kolorów i jak Wy widzicie zależy od ustawień Waszych monitorów.
Są zamówienia na następne :)) co niezmiernie mnie cieszy

czwartek, 14 października 2010

49. Szal z Lanagold BD

Zrobiłam prosty szal na zamówienie córki :)
Włóczka zakupiona w e-dziewiarce Lanagold Batik Design 1739
W składzie ma 50% wełny i 50%akrylu, bardzo przyjemnie się z niej robi.
Tak wygląda szal




Na poniższym zdjęciu chciałam pokazać zbliżenie wzoru, ale kolory wyszły z księżyca ;)

Wymiary szala: 40cm x 165cm
Wzór bardzo prosty.
Druty 6mm.
Poszło 2 i pół motka włóczki Lanagold BD (100g-240m)

A tak wyglądała włóczka jeszcze w motkach
zdjęcie pochodzi z e-dziewiarki

Odbiór zrobiony, córka zadowolona :)

--------------------
Dopisane

Wzór:
liczba oczek podzielna przez 5 + 2 + 2 oczka brzegowe

Rząd 1 - oczko brzegowe, *2 oczka lewe, 1 narzut, 3 razem na prawo, 1 narzut* 2 oczka lewe, 1 oczko brzegowe
powtarzać to co między **
rząd 2 - oczka lewe na prawo, prawe i narzuty na lewo (czyli 2 prawe, 3 lewe, itd.)

Powtarzać te dwa rzędy.