Dawno nie pisałam, ale nie oznacza to, że nic nie robię, tylko czas tak szybko biegnie, że nie nadążam ;))
Wyszydełkowałam a'la ponczo na zamówienie.
Wzorowałam się na tej narzutce, miało być dłuższe i bez frędzli.
(poniższe zdjęcie pochodzi z internetu)
Zużyłam 4 motki po 50g włóczki Rozetti FIRST CLASS.
A poniżej kilka rozpoczętych prac. Nie lubię pokazywać jak jeszcze nie jest skończone, ale pokazuję na dowód, że coś robię :)) I to do mnie niepodobne, że aż tyle robótek mam rozpoczętych. Do tej pory trzymałam się zasady 'jedno skończę - zabieram się za drugie' :)
Torebka z Magica czeka na filcowanie.
Firaneczka - zazdrostka do kuchni jest mniej więcej zrobiona w 1/3
Shalom z Hameltona Tweed czeka na swoją kolej.
A w tak zwanym międzyczasie szlifowanie, malowanie, odnawianie/postarzanie różnych rzeczy... że już o biżuterii nie wspomnę ...
Czy ktoś mi podaruje trochę wolnego czasu na urodziny ??? ;))
Tak, dzisiaj nic nie robię, mam wolne, będę siedzieć w fotelu i oddawać się przyjemności dziergania :))
Jak święto, to świętowanie ;)))
------------------------
Bardzo dziękuję Wam za wszystkie komentarze jakie u mnie zostawiacie :)
Cieszę się, że szafka się podoba :)
Chcesz coś znaleźć w tym blogu ?
piątek, 18 lutego 2011
wtorek, 1 lutego 2011
62. Bielenia ciąg dalszy ...
Wpadłam w trans ..... bielenia ;)
Jakiś czas temu wpadła mi w oko w garażu mojego taty stara drewniana szafka.
Stara (może z 40 letnia ;)) i brudna, o taka
Czyszczenie i szlifowanie, demontowanie metalowych elementów i rozebranie na części zajęło mi kilka dni, ale było warto.
Po oczyszczeniu do surowego drewna było bejcowanie, ale tylko w miejscach gdzie chciałam zrobić przecierki, przetarcie świecą, malowanie farbą akrylową rozwodnioną, potem druga warstwa farby już bez dodawania wody, lakierowanie ....
I oto szafka w nowej szacie
Wymieniłam w niej zawiasy, zamknięcie, uchwyt i dodałam wieszaczki.
Zapomniałabym pokazać jak wyszła w środku i zrobiłam zdjęcie, ale już przy sztucznym świetle
Widać na co szafka została przeznaczona ;) Pełni rolę domowej apteczki, bo takie też było najprawdopodobniej jej pierwotne przeznaczenie. Na drzwiczkach szafki możn było dostrzec zarys krzyża (takiego PCK ;))
A poniżej zbliżenie na detale, przecierki, postarzanie.
Znowu jestem zadowolona z efektu :))
----------------
Dziękuję pięknie za komplementy wieszaka :)
Wisi nadal i doskonale spełnia swoją rolę i ..... podoba mi się ;))
Jakiś czas temu wpadła mi w oko w garażu mojego taty stara drewniana szafka.
Stara (może z 40 letnia ;)) i brudna, o taka
Czyszczenie i szlifowanie, demontowanie metalowych elementów i rozebranie na części zajęło mi kilka dni, ale było warto.
Po oczyszczeniu do surowego drewna było bejcowanie, ale tylko w miejscach gdzie chciałam zrobić przecierki, przetarcie świecą, malowanie farbą akrylową rozwodnioną, potem druga warstwa farby już bez dodawania wody, lakierowanie ....
I oto szafka w nowej szacie
Wymieniłam w niej zawiasy, zamknięcie, uchwyt i dodałam wieszaczki.
Zapomniałabym pokazać jak wyszła w środku i zrobiłam zdjęcie, ale już przy sztucznym świetle
Widać na co szafka została przeznaczona ;) Pełni rolę domowej apteczki, bo takie też było najprawdopodobniej jej pierwotne przeznaczenie. Na drzwiczkach szafki możn było dostrzec zarys krzyża (takiego PCK ;))
A poniżej zbliżenie na detale, przecierki, postarzanie.
Znowu jestem zadowolona z efektu :))
----------------
Dziękuję pięknie za komplementy wieszaka :)
Wisi nadal i doskonale spełnia swoją rolę i ..... podoba mi się ;))
Subskrybuj:
Posty (Atom)