Jakiś czas temu podjęłam się wykonania dla kogoś większej ilości broszek z organzy (organtyny).
Miało być 50 sztuk.
W trakcie ich wykonywania nie raz żałowałam, że przyjęłam to zamówienie.....
strasznie dużo pracy mnie to kosztowało.... ale dałam radę :)
A oto i broszki
A tak wyglądały jeszcze przed pozszywaniem
Dobrze, że mam to już za sobą, teraz tylko wysyłka do zamawiającej...
---------------
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednim postem.
Chusta spodobała się osobie, dla której ją robiłam :))
Wow Istna fabryka :) Wiem jak to jest zobowiązać się do czegoś, człowiek staje się więźniem takiego zlecenia, mi wtedy jakoś już taka robota nie sprawia za dużo frajdy.
OdpowiedzUsuńAle u Ciebie wszystko wyszło perfekcyjnie - super - bardzo piękne.
Pozdrawiam Madline
Różowy Kłębuszek
Skads to znam:) Ja ostatnio 42 zrobilam i pod koniec tez mialam dosyc:) A Twoje kwiaty piekne:)
OdpowiedzUsuńo rany, podziwiam upór... ale za to efekt - wszystkie broszki razem - to dopiero robi wrażenie!
OdpowiedzUsuńJak tu kolorowo i ślicznie u Ciebie !! Kwiatki zachwycające. Dobrze, ze je robisz i nam pokazujesz- nie każdy tak umie
OdpowiedzUsuńkobieto masz samozaparcccie.ja po 4 bym juz zurzcila w kat.ale broszeczki bardzo ladne
OdpowiedzUsuńJakie cudne!!! Ja też takie chcę ;)
OdpowiedzUsuńooooooo :) jeszcze takiej ilości nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńale są śliczne, pozdrawiam
cudne!!!! zachwycająca ilość:)
OdpowiedzUsuńbroszki są piękne, bardzo mi się podobają, a dodatkowo taka ilość jeszcze to wrażenie potęguje ;)
OdpowiedzUsuńAleż tego jest - napracowałaś się bardzo!
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądają wespół wzespół - i chusta z poprzedniego posta też piękna, piszę tutaj, cobyś na pewno przeczytała:)
piękna produkcja:)
OdpowiedzUsuń