Uzbierało mi się kilka rzeczy do pokazania. UWAGA dużo zdjęć !!
W zeszłym roku dostałam kilka motków wełny, komuś była niepotrzebna a ja ją wykorzystałam.
Zrobiłam torebkę. Filcowaną torebkę.
Tak się prezentuje efekt końcowy
Wełna w motkach, pojedyncza
przewinęłam ją
zabrałam się za dzierganie i powstał taki wór
później wykonałam 13 kwiatków szydełkiem (jeden zrobiłam z innej wełny)
przymiarka kwiatków
zbliżenie na wykończenie/podwinięcie
tak wygląda podwinięta góra ...
... a tak cała torebka jeszcze przed filcowaniem (kwiatki jeszcze nie przyszyte)
Wszystko wyszło tak jak miało wyjść to teraz można wrzucić do pralki (program na 60 stopni)
A później już tylko suszenie, przyszycie kwiatków, rączek (odzyskanych z jakiejś starej torebki)
I gotowe :)
Jak widać żadna filozofia a efekt fajny :)
Wyszła może trochę duża (miałam nadzieję, że bardziej się sfilcuje) ale ogólnie podoba mi się :)
Torebka to projekt 11/52.
Patrząc na piękne farbowane czesanki jakie tworzą dziewczyny - prządki, nabrałam chęci, żeby też spróbować zafarbować czesankę. Zakupiłam barwniki i po zaczerpnięciu wskazówek od Danusi pofarbowałam :)
Takie trzy warkoczyki powstały
odcienie czerwieni
pastele
odcienie zieleni
Pierwszy raz farbowałam w mikrofalówce, może troszeczkę podfilcowałam czesankę, ale ogólnie z efektu jestem bardzo zadowolona :) Na pewno będę jeszcze kiedyś farbować ....
Farbowane czesanki projekt 12/52
A przędzenie z tytułu posta ?
Wspomnę tylko, że shetland pokazywany kilka postów wcześniej w formie warkoczyka zamienił się w piękną niteczkę.
Również zafarbowana przeze mnie czesanka pastelowa nie jest już warkoczykiem a nitką :) nawet nieźle mi się ją przędło ...
Niestety nie mam jeszcze zdjęć ale niebawem to nadrobię i na pewno pokażę na blogu.
Gratulacje dla tych co wytrwali do końca postu, wyszedł długi ale mam trochę zaległości i nie chciałam dzielić posta na dwa....
Witam.To nic że post jest za długi.Przeczytałam z przyjemnością i pozazdrościłam torebki.Piękna wyszła torebka.Przyznać się muszę ze ja jeszcze nigdy nie próbowałam filcować żadnej torebki.Mam pytanie czy każda wełna w 100% nadaje się do filcowania,czy to musi być specjalna włóczka.Pytam bo bym chciała spróbować a nie wiem jak zacząć?.Zapraszam do mnie,troche zmieniłam wygląd swojego bloga http://edytaknop.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńEdyto nie sfilcują się chyba wełny superwash ale inne powinny. Filcowalam kiedyś torebkę z wełny Magic, tutaj możesz zobaczyć http://wlasnorecznie.blogspot.com/2011/04/filcowana-torebka.html i tamta mi się bardziej sfilcowała. Może ta moja to nie była w 100 % wełna ? nie było metki więc pewności nie mam ...
UsuńCudna torebka :-) Śliczny kolor i doskonała aplikacja z kwiatków - bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńCzesanki zafarbowałaś w piękne kolory :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Kasiu :) kwiatki na pewno dodają torebce uroku :)
UsuńŚwietna torebka :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńFajny pomysł, bardzo efektowna torebka :). Mnie się ostatnio udało pięknie sfilcować wełnianą czapkę syna (w efekcie przeoczenia jej przy włączaniu prania) i tak się zastanawiałam czy nie zrobić z tego czegoś małej torebeczki :)))
OdpowiedzUsuńJak najbardziej wykorzystaj sfilcowaną czapkę :) jak nie na torebkę to może etui na telefon ?
UsuńAlusiu, cuuuuuuuuuuuuuuudna torebka.Na prawdę rewelacja. Efekt filcowania dodał jej uroku. Farbowanki, pełen szacun i śliczne kolorki. Zobaczymy jakie cudeńka teraz z tego wyczarujesz. Taka praca od podstaw...Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńGabi dzięki :) Ja też jestem ciekawa jaka wyjdzie nitka.... no i jeszcze nie wiem co z niej powstanie...
UsuńExtra torebka! Fantastyczne są te różyczki:))Na czesankach się nie znam ale kolorki ładne :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) z czesanki powstaną nitki i coś z nich zrobię na drutach... może chustę ?
UsuńJestem pod wrażeniem twojej kreatywności. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJaneczko to samo myślę o Tobie jak zaglądam na Twojego bloga :)
UsuńPost bardzo ciekawy:) Torebka wyszła bardzo ładna, a kolorki czesanki też wyglądają interesująco, Ciekawa jestem gotowej niteczki. Pozdrowienia:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) pastelowa nitka już jest, a tych kolejnych też jestem ciekawa...
UsuńAlusiu, torebka jak marzenie! Przepiękna, to mało powiedziane. Na filcowaniu i przędzeniu się nie znam wcale. Mogę jedynie podziwiać, co czynię. Parę lat temu "udało" mi sie skutecznie sfilcować czerwony płaszczyk twister ze 100% wełny. Wyszedł z pralki taki malusieńki. Wylądował na śmietniku, ale to zupełnie inna bajka. Podziwiam Alu Twoją twórczość z zapartym tchem. Pozdrawiam i życzę pogodnych Świąt Wielkanocnych!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Szkoda, że wyrzuciłaś płaszczyk, taki sfilcowany można spokojnie ciąć i uszyć coś innego, nawet z kawałków :)
UsuńRównież pozdrawiam :)
Cudna torebka ! Czy mogę popełnić plagiat, czy wszelkie prawa zastrzeżone? Jeszcze nigdy nie robiłam torebki i nie filcowałam ale Twoja mnie kusi.:). A warkoczyki urocze. Z pewnością powstaną z nich piękne niteczki. Wesołych Świąt :)
OdpowiedzUsuńrób torebkę, jak najbardziej można, żadne prawa nie są zastrzeżone :) pochwal się jak wyjdzie...
UsuńJestem pod wrażeniem torebki - piękna:) A te farbowane czesanki to dla mnie zupełny kosmos. Zdolniacha:)
OdpowiedzUsuńNo wow! super torba!
OdpowiedzUsuńładna :)
OdpowiedzUsuńTaka torba doskonale pasowałaby nawet na prezent z tytułu różnych okazji. Czytałam o tym na https://alewloczka.pl/pl/blog/Jakie-prezenty-mozna-zrobic-wlasnorecznie-na-drutach-lub-szydelku/14 że właśnie rzeczy szydełkowane czy robione na drutach w ostatnim czasie bardzo są popularne jako prezent. W końcu jest to produkt w 100% oryginalny.
OdpowiedzUsuń