.... była z nami.
wczoraj odeszła :(
nie wybudziła się po operacji.....
choć się z tym liczyliśmy to jednak trudno jest się z tym pogodzić, że nie ma jej już w naszym domu....
jakoś tak pusto...
tęsknimy ......
Zdjęcia robione 21 października wieczorem, za kilkanaście godzin jej serce przestało bić |
12 lat to dużo czasu, zżyliśmy się bardzo.
Była dla nas naprawdę przyjacielem.... wiernym i oddanym przyjacielem.....
Szkoda, że tak się stało ale już nie cierpi .... na razie cierpimy my, brakuje jej nam :(
Bardzo mi przykro...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Śliczna była do samego końca, współczuję, bo to okropna strata.
OdpowiedzUsuńAlu przytulam, przykro mi bardzo :(
OdpowiedzUsuńOJ przykro jak tacy wierni przyjaciele odchodza...:o(
OdpowiedzUsuńŚliczne, wierne oczęta....
OdpowiedzUsuńWiesz, mamy psa, wodołaza. Wielkie czarne z biała krawatką , kudłate stworzenie. Prezent od naszych dzieci na kolejną rocznicę ślubu. Kupiony w hodowli....z pieczątką od lekarza, że zdrowy. Tak zdrowy, że ma przedzastawkowe zwężenie aorty. Przez cały czas podajemy mu co osiem godzin tabletki i patrzymy kiedy padnie. Podobno ma szanse dożyć do dwu lat, ma wnet półtora.......
Cieszmy się tym co jest...w danej chwili....a resztę zatrzymujmy w pamięci.
Bardzo przykro:(
OdpowiedzUsuńPierwszy raz jestem na Twoim blogu, trafiłam przypadkiem, ale zastanawiam się, czy to faktycznie przypadek. Jakiś czas temu też pożegnałam moje ukochane pieski, odchodzą od nas, zostają tylko w sercu i tak ciężko człowiekowi na duszy. Bardzo Ci współczuje, czasem taka psinka maleńka jest nam bliższa niż drugi człowiek. Przeczytaj sobie wierszyk Barbary Borzymowskiej "To tylko pies..." http://www.piesprzyjaciel.pun.pl/viewtopic.php?pid=73 i pomyśl, że cząstka Twojej ślicznej Psinki jest gdzieś blisko Ciebie - Ewa S.
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro z powodu Waszje straty...
OdpowiedzUsuńAluś... Przytulam mocno... :*
OdpowiedzUsuńWiem co czujesz.Mój ukochany bokserek do dziś jest w moim sercu a nie ma go już 3lata.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTo bardzo smutne. Nasz mały przyjaciel jest z nami ponad 2 lata i sporo się wycierpiał jako szczeniak. Nie dopuszczam do siebie myśli że mogłoby jej zabraknąć. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńRozumiem, smutno...
OdpowiedzUsuńWspolczuje tez 3 lata temu to przezylismy. Wielka strata.
OdpowiedzUsuń