Chcesz coś znaleźć w tym blogu ?

wtorek, 19 sierpnia 2014

141. Oplecione (szyte) ...


Jeszcze wczesną wiosną wpadły mi w ręce ceramiczne kaboszony, zakupiłam i ..... długo sobie poleżały.
W lipcu wpadły mi w ręce po raz drugi, ale tym razem już ich nie wypuściłam.
Poszperałam w koralikach i oto co powstało


Podobają mi się te spękania :)



kolczyki

 wisior

i tył, podszyłam filcem bo nie miałam odpowiedniego koloru skórki

Kaboszony ceramiczne
Koraliki Toho 11o i 15o


12 komentarzy:

  1. Fajny komplet,że też ja nie umiem biżutrerii robić:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Tonko :) a może umiesz tylko nie próbowałaś ? Ty zdolna babka jesteś :)

      Usuń
  2. bardzo elegancki komplecik :) kojarzy mi się bardzo romantycznie :) i świetny pomysł z tym filcem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) pomysł z filcem nie mój, gdzieś podpatrzony...

      Usuń
  3. Piekne Jak na nie patrze to czuje sie tak jakbym stala po kolana w wodzie w jakies tropikalnej lagoonie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooooo widzisz ? mnie się też tak skojarzyło :)

      Usuń
  4. Przepiękne są. Będą dla mnie inspiracją, bo stawiam dopiero pierwsze kroki w oplataniu kaboszonów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Inspiruj się ale wiedz, ze koralikowanie wciąga ;)

      Usuń